skionline.plsprzęt wywiady Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Na nowych nartach idzie nam fantastycznie - rozmowa z Siegi Voglreiterem z firmy Fischer

2007.11.16
Dyrektor działu Race Siegi Voglreiter fot. Fischer
Dyrektor działu Race Siegi Voglreiter fot. Fischer
Po pierwszych w tym roku pucharowych startach mężczyzn w slalomie i slalomie gigancie marka Fischer plasuje się na pierwszym miejscu w rankingu FIS wśród producentów sprzętu. Pierwsze w tym sezonie konkurencje szybkościowe rozegrane zostaną w Kanadzie i USA. Siegi Voglreiter - dyrektor działu odpowiedzialnego za sprzęt race'owy w firmie Fischer, komentuje ostatnie osiągnięcia zawodników teamu, mówi o oczekiwaniach co do najbliższych startów za oceanem i o wielkim przedsięwzięciu logistycznym, jakim będą zawody w Ameryce Płn. Ocenia także nowe przepisy FIS dotyczące sprzętu zawodniczego.
Po pierwszym slalomie i slalomie gigancie mężczyzn w tym sezonie Fischer jest marką, której jak na razie idzie najlepiej w PŚ. Czy spodziewaliście się aż takiego sukcesu?

Jedne zawody rozgrywane były na lodowcu, drugie - podczas obfitych opadów śniegu. W tej chwili oczekujemy odpowiedzi na pytanie, czy będziemy w stanie powtórzyć dotychczasowe sukcesy w "normalnych" warunkach. Ale już teraz, po pierwszych startach, widać pewną tendencję, która dowodzi, że jesteśmy na dobrej drodze i że jeszcze raz udało się nam uczynić duży krok do przodu.

Pierwsze konkurencje szybkościowe w tym sezonie - w Kanadzie i USA - odbędą się już niebawem. Jakie są oczekiwania wobec zawodników teamu Fischera w tych startach?

Choć w konkurencjach szybkościowych nie jesteśmy tak mocni, jak w technicznych, to jednak mamy zawodników, którzy są w stanie stanąć na podium i tutaj. Myślę tu m.in. o takich nazwiskach jak Nyman, Gruber czy Streitberger. Liczę, że również w konkurencjach szybkościowych będziemy w stanie udowodnić, że poczyniliśmy duży postęp.

Jakie warunki śniegowe panują obecnie w Kanadzie i w Stanach? Czy jest pewność, że zawody się odbędą?

Jeśli chodzi o Kanadę, nie wygląda to najlepiej. Decyzja o rozegraniu (lub nie) zawodów w Lake Louise zostanie podjęta jutro (17.11.07 - przyp. red.). W Colorado warunki śniegowe są dobre. Zakładam jednak, że obie edycje zawodów - zarówno w Kanadzie, jak i w Stanach - odbędą się zgodnie z planem.

Porozmawiajmy o logistyce. Zapewne udział w zawodach za oceanem pociąga za sobą konieczność zaangażowania dużego zespołu osób, odpowiedniej ilości sprzętu. No i oczywiście są to większe koszty...

Nasz team jest liczny; są to zawodnicy startujący w różnych konkurencjach. Oznacza to, że faktycznie cały nasz zespół serwisowy będzie musiał towarzyszyć alpejczykom na miejscu. To w sumie 11 osób, z których na każdą przypada 350 kg sprzętu. Łącznie to prawie 4 tony. Wyposażenie każdego zawodnika to średnio 10 par nart. Na koniec dnia "do zrobienia" jest więc około 300 par nart. Pod tym względem starty za oceanem rzeczywiście wiążą się ze znacznymi kosztami. Część zespołu serwisowego jest już na miejscu od soboty, reszta będzie do nich dołączać sukcesywnie.

Lake Louise w ostatnich latach nie było szczególnie szczęśliwe dla teamu Fischera. Jaki jest tego powód? A co ważniejsze - czy w tym roku będzie inaczej?

W Lake Louise czterokrotnie wygrywała Isolde Kostner, tyle że było to już parę lat temu. W ostatnim czasie rzeczywiście nie układało się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Przyczyną jest zapewne to, że mamy niewielu zawodników jeżdżących konkurencje szybkościowe. Jeśli oni nie osiągną dobrych rezultatów, ostateczny wynik również jest nieciekawy. Jakkolwiek w ubiegłym roku nasi alpejczycy wspaniale pojechali na treningach. Niestety, nie udało się tego później powtórzyć w trakcie zawodów.

Kto w waszym teamie jest aktualnie najlepszym zawodnikiem w konkurencjach szybkościowych?

Bez wątpienia Steven Nyman, który w ubiegłym sezonie odniósł swoje pierwsze zwycięstwo. Jest jeszcze Christoph Gruber i Georg Streitberger, w którym pokładamy duże nadzieje. Udowodnił, że jest bardzo uzdolniony.

Pierwsze w tym sezonie zawody w kombinacji odbędą się również za oceanem, w Beaver Creek. Kto z teamu Fischera stanie na starcie i jakie są wasze oczekiwania przed tymi zawodami?

W kombinacji nasz team reprezentować będzie liczna grupa zawodników. Z całą pewnością w gronie faworytów znajdą się Mario Matt, Rainer Schönfelder i Romed Baumann. Trzeba też wspomnieć o obecnym w naszym teamie od tego sezonu Ivicy Kosteliću, który w ubiegłym roku wygrywał w kombinacji.

Wróćmy do sukcesów Fischera w konkurencjach technicznych. Kalle Palander i Manfred Mölgg zdążyli już pokazać, że są we wspaniałej formie. Jednak sezon dopiero się rozpoczyna. Czy nie ma obawy, że szczyt formy przyjdzie za szybko?

Jeśli tylko nie popełnimy większych błędów w doborze sprzętu, bez wątpienia ci zawodnicy pokażą jeszcze bardzo dużo w tym sezonie. W przypadku każdego z nich wygrana to tylko kwestia czasu. Ale to samo można powiedzieć o pozostałych zawodnikach z naszego teamu. Już teraz widać, że oni również są w dobrej formie. Mając dobry sprzęt, zawodników w formie, może okazać się, że nie tylko Palander, Mölgg i Matt mają szanse na medale.

Czy w tym sezonie Palander i Mölgg wystartują w jakichś innych konkurencjach poza slalomem i gigantem?

Palander nie. Nadal będzie jeździł tylko slalom i slalom gigant. Mölgg wystartuje w kombinacji. Jeśli treningi w Lake Louise pójdą dobrze, będzie chciał wystartować tutaj także w super gigancie.

W rywalizacji pań Fischer ma na koncie w tym sezonie już jedno zwycięstwo - Włoszki Denise Karbon. W dobrej formie jest również Nicole Gius. Jaki jest potencjał obu tych zawodniczek jeśli chodzi o slalom i slalom gigant?

Naturalną koleją rzeczy po zwycięstwie w Sölden Karbon jest w gronie faworytek w slalomie gigancie. Ma szansę na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej w tej konkurencji. Nicole Gius jest w stanie walczyć o podium zarówno w slalomie, jak w slalomie gigancie. Z najlepszymi zawodniczkami są w stanie podjąć rywalizację także inne alpejki w naszym teamie. Bardzo duże nadzieje pokładamy w młodej Fince Sanni Leinonen. Na treningach jest tak samo dobra jak Poutiainen. Musi jeszcze pokazać to samo podczas zawodów.

W tym sezonie obowiązują nowe przepisy FIS dotyczące sprzętu. Jaki efekt spowodowały te zmiany? Jak oceniacie to w Fischerze po czterech edycjach zawodów?

Po zaledwie kilku startach jest jeszcze za wcześnie by to oceniać. Jednak jest jedna rzecz, którą zauważyliśmy jeszcze w lecie. Nowe narty są znacznie szybsze od dotychczasowych. Jeśli tak na to spojrzeć, zmiana przepisów przyniosła pozytywny efekt. Jednak musimy zaczekać, co przyniosą kolejne starty.

Jakie trofea pragnęlibyście przywieźć z USA na początku grudnia? Jakie wyniki teamu będą dla Fischera satysfakcjonujące?

Oczywiście liczymy na najwyższe miejsca w konkurencjach technicznych. Fantastycznie byłoby również stanąć na podium w konkurencjach szybkościowych. Ważniejsze jest jednak to, że znowu widzimy postępy w tej dziedzinie. Generalnie starty za oceanem będą bardzo ekscytujące, bo tam zawsze trzeba zmierzyć się z ekstremalnymi warunkami. Z reguły panują bardzo niskie temperatury, a opady śniegu bywają intensywne. Zupełnie inaczej niż u nas, w Europie. To dlatego zawody w Ameryce Północnej zawsze potrafią sprawić wiele niespodzianek.

Opracowanie: skionline.pl
Źródło: Fischer

skionline.pl

powrót

Zobacz
Galeria: Fischer 07/08
Fischer 07/08
Fischer 07/08
Fischer 07/08
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Sprzęt narciarski 24/25
Porady
WorldSkitest 23/24
  • Test nart 22/23
  • Snowstyle 22/23
  • WorldSkitest: