Górna Austria to teren wciąż mało znany wśród polskich narciarzy. A warto mu się lepiej przyjrzeć. Choćby dlatego, że są tam trasy supergiganta Pucharu Świata oraz uznane w Europie obszary freeride’owe. O wielkich możliwościach skitourowych czy o bieganiu na nartach nie wspominając
Od minionego sezonu Hinterstoder Höss, jeden z dwóch ośrodków obszaru Pyhrn-Priel w południowej części www.gorna-austria.pl|n|Górnej Austrii, może szczycić się tytułem gospodarza zawodów alpejskiego Pucharu Świata. Oto Międzynarodowa Federacja Narciarska za godną rozgrywania supergiganta i giganta mężczyzn uznała tamtejszą trasę im. Hannesa Trinkla, urodzonego w Hinterstoder właśnie słynnego austriackiego zjazdowca (mistrza świata z 2001 r. i brązowego medalistę igrzysk w Nagano w 1998 r.). Do pokonania jest 2250 m, a stromizna sięga 60%.
W sumie przygotowanych tras na zboczach górującego nad okolicą Schafkogel jest 40 km (obsługuje je 12 kolejek i wyciągów). Przeważają zjazdy trudne i średniej trudności (choć i mniej doświadczeni narciarze mogą spróbować sił na 2000 m n.p.m., bo nawet z samego szczytu prowadzą łatwe, niebieskie trasy).
Górna Austria: narty ambitne
Szczególną jakością www.gorna-austria.pl|n|Górnej Austrii jest Freesports Arena Dachstein Krippenstein. Ceniony wśród kochających jazdę w terenie magazyn "SnowPlanet" uznał jej stoki za "hotspot", czyli ulubioną "miejscówkę" europejskich freeriderów. Jeździ się pomiędzy 514 a 2100 m n.p.m., ale układ masywów sprawia, że średnia opadów jest wyższa niż w większości innych miejsc Alp. Ratraki ubijają ledwie 14 km tras, ale przecież nie na "sztruks" się tam przyjeżdża. Magnesem jest puch: samych tylko oznakowanych (choć właśnie nieprzygotowywanych) wariantów zjazdu jest ponad 30 km (niektóre z różnicą poziomów 1500 m), do czego dochodzą linie kompletnie dzikie. Większość pasażerów tamtejszej kolejki taszczy zatem szerokie "pod butem" i wyposażone w wielkie rockery, bo przeznaczone na głęboki śnieg, narty. Trzeba jednak uważać nie tylko - jak zawsze - na lawiny, ale i urwiska, zakończone skałami żleby oraz… pokryte śniegiem wloty do jaskiń. Na dodatek teren jest wymagający topograficznie. Najlepiej zatem korzystać z pomocy przewodników.
Miłośnicy jazdy w terenie mogą spróbować sił także na liczącej aż 6 km niewyrównywanej przez ratraki, lecz oznaczonej tyczkami off route w Feuerkogel: zjazd wiedzie z samego szczytu do doliny, a towarzyszą mu wielkie panoramy na pojezierze Salzkammergut - a zwłaszcza na jeziora Traunsee oraz pasmo Dachsteinu. Rejon ten znany jest także jako przednie miejsce do wypraw skitourowych. Nie przez przypadek narciarskie tradycje sięgają tam lat 20. ub. wieku.
Fani biegówek znajdą stosowne tory w rejonie Pyhrn-Priel (wytyczono tam w sumie aż 120 km tras do obu stylów - a niektóre pętle znajdują się na poziomie 1400 m n.p.m. ), w Dachstein West (gdzie jest aż 250 km przygotowanych w dolinach torów: 130 km do "klasyka" i 120 km do "łyżwy") oraz w położonym w przeciwległej części Górnej Austrii, bo przy granicy z Bawarią i Czechami (a więc w drodze wyjątku nie w Alpach), Hochficht (prócz 70 km torów atutem jest tam mikroklimat Lasu Bawarskiego/Szumawy).
Górna Austria: narty ambitne
Górna Austria - Alpy, a tak blisko! Z punktu widzenia narciarza z Polski znaczenie ma to, że www.gorna-austria.pl|n|Górna Austria jest najbliżej położonym austriackim regionem zimowym - by się tam dostać wystarczy w praktyce przejechać autostradą przez Czechy. Do tego dochodzą korzystne ceny za dobry, jak to w Austrii, standard usług. Tyczy to zarówno noclegów (gdzieniegdzie dzieco poniżej 10. roku życia śpią gratis) i posiłków w górskich chatach, jak karnetów. I wreszcie: na stokach Górnej Austrii jeszcze stosunkowo rzadko można usłyszeć kwiecistą polską mowę. Co też bywa atutem.